niedziela, 15 listopada 2015

Kenji- Rozdział I

Kenji szedł jedną z ulic kierując się do hotelu, w którym to od dziś miał mieszkać wraz ze swoją nową drużyną. Tak, drużyna reprezentująca planetę Ice-Ryal zyskała nowego członka, jego.
Kenji jest biało-włosym osiemnastolatkiem o niezwykle jasnej karnacji i blado-błękitnych oczach zamieszczonych na czarnych białkach.
Miał ze sobą torbę w której miał wszystkie niezbędne rzeczy, przepasł ją na ramie i po prostu szedł. Miał w niej również coś jeszcze, a w sumie to kogoś. Jego odwieczna towarzyszka Yuki, czarna kotka z białym brzuchem, szyją i podbródkiem. Zawsze wszędzie ją zabierał, gdy ta była mała za żadne skarby nie chciała zostawać sama, gdy ten wychodził z domu. Trzymał ją w swojej torbie mając nadzieje, że nowy trener nie będzie miał nic przeciwko. 
Gdy do niedawna grał w młodzieżowej drużynie nie miał żadnych problemów z przynoszeniem Yuki na treningi, a nóż, może i nowy trener również przymknie na nią oko.

Chłopak zatrzymał się, gdy dotarł pod hotel. Spojrzał na niego i wyjął słuchawki z uszu. Ruszył dalej, pchnął szklane drzwi i już był wewnątrz budynku. Hotel "Ice-Ryal Place" był modnie umeblowany od środka, przytulne i ciepłe miejsce. 
- Witam, czym mogę panu służyć?- spytał uprzejmie recepcjonista, gdy Kenji do niego podszedł.
- Nazywam się Kenji Manobu, w którym pokoju znajdę pana Hima Akuzu?- spytał.
- Ah, pan Manobu, trener Him oczekuje pana- uśmiechnął się- Pokój 311, trzecie piętro- odpowiedział po sprawdzeniu w systemie.
Biało-włosy bez podziękowania odwrócił się i ruszył ku windzie. Wsiadł do niej razem z jakąś babcią, skarżącą się na dzisiejszą młodzież, gdyż "Nikt nie pomagał jej z ciężkim bagażem". Chyba nie zdawała sobie sprawy, że nie jest sama. Oczywiście Kenji zaoferował jej swoją pomoc, ta jednak zaczęła na niego krzyczeć, że pewnie chce ją okraść i wysiadła na drugim piętrze. Popatrzył za nią zdziwiony, mrugnął szybko oczami kilka razy i ogarnął się. 'Nie rozumiem tych ludzi...' pomyślał poirytowany. 
Kenji jest dość cichym chłopakiem. Nie jest zbyt towarzyski ale nie jest też samotnikiem. Jest po prostu obojętny na wszystko. Niczym nigdy nie zainteresowany. No, może z jednym wyjątkiem. Piłka nożna! To jego domena, poświęca temu całego siebie, na boisku jest zupełnie inną osobą.
Dotarł w końcu pod pokój, w którym przebywała jego drużyna. Zapukał do drzwi a te po chwili się otworzyły. Stał przed nim rosły mężczyzna w długich jasnych włosach i bródką. Był ogromny, spojrzał na Kenjiego z góry.

- Ty zapewne jesteś Kenji?- spytał i nie czekając na odpowiedź zaprosił go do środka, był miły i miał ciepły głos- Drużyno! Chcę wam przedstawić nowego członka naszej drużyny, Kenjiego- zapowiedział do nich, Kenji stał obok niego i obojętnym spojrzeniem spojrzał na resztę. Nie wykazali specjalnego zainteresowania, przynajmniej nie wszyscy.
- Wiiitaj!- podbiegła do niego dziewczyna w czarnych prostych włosach i czarnymi kocimi uszami na głowie, były prawdziwe. Była całkiem słodka. stała przed nim z szerokim uśmiechem a koci czarny ogon wystający spod jej spódniczki gibał się na prawo i lewo- Nazywam się Hanami Hayate!- powiedziała radośnie wyciągając ku niemu rękę. 

Patrzył na nią, skupiony na jej uszach. Które zaczął po chwili lekko drapać koniuszkiem palca. 
- Co ty...!- nieco się speszyła.
- Moja kotka lubi jak jej tak robię- wyjaśnił krótko. Zabrał rękę i spojrzał na nią. 
- Przepraszam, jestem Kenji- powiedział. W tym momencie z jego torby wyskoczyła czarna kotka, która zaciekawiona otoczeniem zaczęła się oglądać dookoła. 
- Oooojjeejjj!!- pisnęła Hanami padając na kolana i zabawiając kota. 
- Zapoznam cię z resztą- powiedział trener Him chcąc przerwać niezręczną ciszę. Tak też się stało. Jak się potem okazało, w drużynie są dwie dziewczyny, jedna to Hanami a druga nazywa się Manuuki, podobnie jak Kenji miała czarne białka. /kolejny uszaty to brat bliźniak Hanami, Aiki Hayate również miał kocie geny, lecz on zdawał się być poirytowany obecnością Yuki. 
Syn trenera, Mizumi jest także dużym mężczyzną, gra na pozycji obrońcy. Kolejny chłopak o żywym kolorze blond włosów, nazywał się Hayumi, miał bystre i dosyć aroganckie spojrzenie. Trener Him powiedział, że jeszcze się zastanawiają, czy będzie grał na pozycji obrońcy, czy napastnika. 
Na sam koniec został bramkarz, Itomi. Nieco się wyróżniał od reszty, miał niezwykle brązową karnację, jasne niebieskie oczy i dwa białe znamiona pod prawym okiem. Za uchem natomiast miał spięte dwa błękitne pióra. Był żarłokiem, nawet teraz zajadał się płatkami czekoladowymi. 

(Na stronie obok posta "Flurry Ghosts znajdziecie spis i zdjęcia każdego z wymienionych członków drużyny)

- Chodźcie!- Krzyknął Aiki siedzący przed holo TV- Zaraz ogłoszą spis przyszłych spotkań- ton miał spokojny, lecz ogon latał mu jak zwariowany. Prezenterka Cally zabrała głos:
-Trzymam kartkę z listą sparingów ligi galaktycznej -uśmiechnęła się  Cally i zaraz zaczęła podawać nazwy drużyn Pirates zmierzą się na  własnym stadionie z drużyną Rykers, Cyclopsi podejmą nową drużynę czyli  Silver Dragons,  Anhoorn Claws zacznie od bardzo trudnego meczu  przeciwko drużynie Warrena i spółki, to będzie naprawdę ciężki mecz!  drużyna Flurry Ghosts też nie ma łatwego zadania, zmierzą się na Akilian  z zeszłorocznymi mistrzami Snow Kids czeka ich jeszcze cięższa pzeprawa  niż drużynę Anhoorn Claws i na sam koniec Xenonsi zagrają z Shadowsami -  i to na tyle na dziś kończymy program arkadia sport, mówiła do was  Cally Mystic i życzymy wam holo widzowie aby wasi ulubieńcy wygrali  sparingi.
- Snow Kids- powiedział Mizumi- Nie będzie łatwo- stwierdził lekko zmartwiony.
- Nie ma się czym martwić- uspokoił go Itomi, przełknąwszy najpierw łyżkę płatek- To tylko sparing, mający m.in. zaprezentować nowo nabytych graczy.
Kenji rozłożył się w fotelu, obserwując zabawę swojej Yuki z Hanami. 'Zdrajczyni...'. Ale przynajmniej trener nie miał nic przeciwko jej obecności, 

Następnego dnia opuścili hotel udając się do swojego statku, by rozpocząć podróż na Akilian, gdzie czekali ich Snow Kidsi. Do sparingu zostały 3 dni. 
Minęło już kilka godzin, odkąd cała drużyna ulokowała się w swoich pokojach i ubrani w białe spodenki i niebieskie bluzki oraz ochraniacze na nogi, czekali przed salą treningową na Hima. 
- A więc- zaczął, gdy już weszli i ustawili się przed nim- Mamy dwoje nowych członków, zatem Kenji i Itomi będę chciał dzisiaj was sprawdzić- oświadczył. Wymienieni chłopaki przytaknęli. 
Itomi jako pierwszy udał się na specjalny kwadrat w podłodze, wokół niego zmaterializował się sześcian i już po chwili Itomi znajdował się w holo trenerze, na wirtualym boisku, reszta obserwowała go na ekranach. 
- Jako bramkarz zostaniesz przetestowany na bramce- powiedział na logikę trener przez słuchawkę jego uchu- Itomi rozgrzany już stał przed swoją bramką w bramkarskich rękawicach. 
pierwsza piłka nadleciała od prawej w lewy róg- rzucił się i wybronił. 
Na 20 strzałów udało mu się wybronić aż 15. 
- Dobrze, spróbujmy inaczej- powiedział zadowolony z niego Him. Itomi nieco się speszył widząc, że zmaterializował się na boisku Hayumi, dotychczasowy napastnik zespołu. 
Miał za zadanie wyprowadzić 15 strzałów a bramkę z różnych pozycji. Okazało się, że Imoki wybronił 11 z nich. 
- Świetna robota Itomi!- zabrzmiał Him, Haymi nieco się zaperzył. Następnie przyszła kolej na Kenjiego, został przetestowany jako obrońca i jako napastnik. Radził sobie jako obrońca, jednak wyraźnie było widać, że jego pozycja to napastnik. Na 10 strzałów wyprowadzonych na bramkę trafił 8. Dobrze sprawował się w dryblingu i przyjmowaniu trudnych podań. Główkowanie nie było jego mocną stroną, jednak nie bał się ryzykować. 
- Dobrze- pochwalił z lekką zadumą- Zobaczmy jak układa się wasza współpraca- zaproponował. Postawił ich przed wirtualnymi przeciwnikami w postaci niebieskich graczy- Zagracie w formacji 3-2-1, Kenji jako napastnik- wyjaśnił gdy wszyscy się już pojawili na boisku.
- Zaraz! A ja?- postawił się Hayumi.
- Dobrze grasz jako obrońca- powiedział trener. Hayumi się zdenerwował ale nic już nie powiedział. 
Podczas gdy Yuki krzątała się przy Himie i panelu sterowania Flurry Ghosts zaczęli już swój treningowy mecz. Mauuki przeszła przez napastnika wrogiej drużyny i zagrała proste podanie do Kenjiego, który zmylił obrońce i zamiast ruszyć w prawo ruszył w lewo. Zbiegał właśnie z lewego skrzydła w pole karne i już miał oddać strzał, gdy nagle się zatrzymał. 
Zrobił dobrze, jeden z obrońców chciał odebrać mu piłkę wślizgiem, lecz ten go przechytrzył i oddał strzał na prawy górny róg. 
Następna bramka należała do Hayumiego, który nie chcąc podać Kenjiemu sam zaryzykował i zdobył gola. 
Sytuacja nabrała przeciwnego obrotu wydarzeń, przeciwnicy zdobyli piłkę we trzech podjęli próbę przedarcia się przez połowę Flurry Ghosts. Hanami wykonała czysty wślizg i po jednym krótkim spojrzeniu wyrzuciła piłkę w przód do wystawionego już Kenjiego. Ten przyjął piłkę na klatkę piersiową i z prawej zdobył bramkę. 
Him przyglądał im się uważnie i nieco zwiększył poziom trudności. Przeciwnicy tym razem przedarli się przez połowę i oddali strzał na bramkę. Itomi patrzył uważnie na piłkę i nie dał się zmylić na strzał w sam środek bramki. 
- Świetnie, postawmy was teraz przed nieco bardziej zaawansowanymi przeciwnikami- po tych słowach niebiescy gracze przybrali postać zawodników Snow Kids. 
Hanami nieco się speszyła, ale nie odpuszczała. 
Piłka w grze, Aiki przy piłce ma do wyboru podać Hayamiemu lub Kenjiemu. Ma niezwykle obszerny punkt widzenia i widząc, że klon Microicea kryje Kenjiego podał Hayumiemu. Ten pędził po lewym skrzydle, Kenji wydostał się spod krycia i zbiegał do środka, czysty by oddać strzał. Hayumi nie podał jak się okazało postanowił sam wyprowadzić strzał. Spudłował.
- Czemu nie podałeś?- zirytował się Kenji łapiąc oddech. Hayumi spojrzał na niego lekceważąco. 
- Hayumi, nie graj samolubnie- upomniał go trener- w poważnym meczu możecie przez to odnieść porażkę. Hayumi zacisnął szczęki przechodząc tuż przed Kenjim. Był od niego wyższy, niemal szturchnął go ramieniem. 
Skończyli trening, zmęczeni i oblani potem. Trener pochwalił ich współpracę i ponownie upomniał Hayumiego. Pochwalił też dwóch nowych graczy zespołu, Kenjiego i Itomiego, po czym odesłał ich pod prysznice. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz