niedziela, 15 listopada 2015

Kenji- Rozdział II

Nadszedł w końcu dzień sparingu. Statek Flurry Ghostów (o imieniu Snowy) dawno już wylądował na Akilianie a zawodnicy już przebierali się w szatni na stadionie gospodarzy. 
- Słuchajcie uważnie- powiedział trener- Co prawda w holo trenerze udało wam się wygrać ale to nie jest trening tylko sparing. Dziś nie liczy się wygrana, więc nie pokazujcie co potraficie w 100%. Dotąd nie graliście z tym zespołem, więc bądźcie czujni- spojrzał na blondyna- Hayumi, patrz na kolegów z drużyny i nie graj sam. Gracie w z domyślną formacją 3-2-1 i tego się trzymajcie, Kenji, rozgrywasz piłkę.
Biało-włosy skinął głową. 
Wyszłi w końcu na boisko, stojąc w szeregu przed drużyną Snow Kids. Byli pozytywnie nastawieni do nowej w lidze galaktycznej drużyny. 
- Życzymy powodzenia i dobrej gry- powiedział kapitan Snow Kids, D'Jok, gdy stanął naprzeciw Kenjiemu na środku boiska. 
- Witają państwa Cally i Nork na spotkaniu Flurry Ghosts z drużyną Snow Kids- powiedział Nork z uśmiechem- Dziś sparingują ze sobą dwie zupełnie przeciwne drużyny, co może z tego wyjść?
- Masz racje Nork- wtrąciła się Cally- Snow Kids to zeszłoroczni zdobywcy pucharu Ligi Galaktycznej, zmierzą się dzisiaj z drużyną, która w tym sezonie dopiero co dołączyła do naszej ligi. Niewiarygodna sprawa!

Piłka wystrzeliła w górę. Kenji wyskoczył pierwszy, jednak bardziej doświadczony D'Jok doskoczył do niej pierwszy za pomocą oddechu i przemknął z nią tuż obok niego. Kenji spojrzał za nim zirytowany i ruszył w pościg.
- Pięknie przejął tę piłkę!- krzyknęła Cally.
- Masz racje Cally, Kenji z numerem 12 nie miał żadnych szans w tej walce o piłkę- przytaknął Nork, drugi komentator meczu.
D'Jok zdążył już podać prostopadle do Rocketa a ten pieknym zwodem uciekł obrońcom i podał do wbiegającego w środek D'Joka, który wycelował i zdobył pierwszego gola.
- He he!- przybili sobie piątkę wracając na pozycję.
- Są lepsi niż hologramy- zauważył Aiki a jego uszy drgnęły.
- Taa- przytaknął Kenji. Lubił silnych przeciwników, nie skreślał ich szans, gdyż to był jego styl gry; zobaczyć co potrafia, sprawdzić ich ruchy i je skontrować. W pewnym sensie celowo przegrał walkę o piłkę, choć nawet gdyby chciał ja wygrać, nie udałoby się to jeśli D'Jok użyje fluxa.
Biało-włosy analizując następny ruch udał się na środek boiska, szykując do kolejnej walki o piłkę.
-Piłka w grze!- krzyknął Nork. Kenji wyskoczył i przegrał starcie.- D'Jok główkuje do Mei i Snow Kids naciera na obronę Flurry Ghosts, co wyniknie z tej akcji?
Mei wycofała piłkę i wybiła piłkę na drugie skrzydło do Rocketa, jednak tuż przed przyjęciem przejął ją Mizuki. Wielki obrońca biegł z piłką po prawym skrzydle.
- Odbierzmy co nam zabrali!- krzyknął i podał górną piłkę do Kenjiego. Ten przyjął ją w lekkim podskoku i spuścił na stopę, po czym przytrzymał nią piłkę. Zmylił Tie, która chciała mu odebrać piłkę i minął ją wykonując 360, po czym będąc sam na sam z bramkarzem Ahito oddał strzał na lewy róg. Ahito doskonale to przewidział i zablokował strzał. Rzucił się by to zrobić lecz nie zdołał wyłapać, piłka odbiła się od jego dłoni a on sam wylądował na ziemi. Hayumi dobiegł akurat i wykonał dobitkę.
- Niesamowitę! Ahito jest dziś nie do powstrzymania!- zachwyciła się Cally, widząc jak szybko Ahito zdołał wstać i wyłapać drugi strzał.
- Ten koleś jest niezniszczalny...- zabrzmiała pesymistycznie Hanami lekko opuszczając uszy.
Ahito zakręcił się w miejscu i wyrzucił piłkę w pole. Mei przyjęła ją i podała do Microice'a, ten z kolei ominął Kenjiego i podał górą do Rocketa, który wykonał voleya z pierwszej. Tym razem jednak Itomi wybronił strzał i piłka trafiła do Manuuki. Dziewczyna z numerem 28 ruszyła z piłką w stronę bramki przeciwnika. Minęło dwóch przeciwników i oddała piłkę Kenjiemu, który po przyjęciu przeniósł ją za piętą na prawą nogę i wykonał precyzyjny strzał, pokonując Ahito. Kenji oblizał swój prawy, kieł (jak wiadomo jego kły są dłuższe niż normalne).
- No nie...- westchnęła Manuuki.
- Co za szkoda- powiedział zniesmaczony Nork- Taka bramka.
- Racja, ale co poradzić, wyszedł na spalony- wyjaśniła Cally- gol nie uznany. 
Kenji westchnął i wrócił na swoją pozycję.
- Ładnie- pochwalił ich Him, również nieco zawiedziony.
Do przerwy oba zespoły nie zdobyły już gola, udając się do szatni.
- Świetnie wam idzie- powiedział trener gdy wszyscy opijali się wodą.
- Taa.. dostajemy po tyłku- powiedział poirytowany Hayumi.
- To moja wina...- powiedział Itomi, nie wierząc, że wpuścił taką bramkę.
- Przestań, zdarza się najlepszym- stwierdził Him- Idzie wam dobrze, nie pozwoliliście im zdobyć drugiej bramki. Pamiętajcie, to tylko mecz sparingowy, jeśli przegramy nic straconego. Obrona, grajcie nieco szczelniej i pilnujcie swoich kryć. Kenji, dobrze grasz ale włóż w to więcej ducha walki.
- To mój styl gry- odpowiedział jakby znudzony, taki typ jego natury choć jeszcze nikt się nie przyzwyczaił- Nie przegramy tego meczu- zapewnił. Him skinął głową, nieco nie rozumiejąc jego toku myślenia. Ale skoro tak mówi...
- Proszę państwa, witamy po przerwie prosto ze stadionu Akilian, gdzie odbywa się spotkanie paringowe zeszłorocznych mistrzów Snow Kids i ich przeciwników Flurry Ghosts, zupełnie nowej drużyny w naszej lidze- powiedział Nork, pojawiwszy się na ekranach gdy już skończyła się reklama nowych droidów.
Kenji ponownie stanął przed D'Jokiem czekając na rozpoczęcie gry.
- Dam ci trochę fory- powiedział pewny siebie D'Jok, Kenji nie przerwał swojego dosyć chłodnego i skupionego spojrzenia. 'Zawsze przed wyskokiem najpierw patrzy za piłką, aktywuje oddech i skacze' myślał biało-włosy, gdy piłka miała lada chwila wystrzelić 'Muszę go uprzedzić nim spojrzy w górę, a więc...' .
Spojrzał w dół, widząc jak piłka wystrzela. Wybił się tuż po niej, podczas gdy D'Jok jeszcze za nią patrzył i już odrywał się od ziemi. Kenji ją dosięgnął i podał do Aikiego, po czym popędził na pozycję oczekując piłki.
- Niewiarygodne, w końcu to zrobił!- okrzyknęła Cally.
- Racja Cally, jednak zauważmy, że tym razem D'Jok nie użył oddechu, co dało Kenjiemu szansę na wygraną. Jestem pewien, że kapitan druzyny mistrzów już nie powtórzy tego błędu. Aiki podał do Manuuki, która jako pierwsz w dzisiejszym meczu użyła Śnieżycy*. Brunetka skupiona biegła przed siebie ciągnąc za sobą biały flux. Na jej drodze stanął Microice chcąc odebrać jej piłkę, jednak dziewczyna podskoczyła w biegu z piłką i zniknęła, czemu towarzyszyło rozproszenie się towarzyszącego jej fluxa i pojawiła się tuż zanim z takim samym efektem, posłała piłkę na drugie skrzydło a ta ciągnęła za sobą jej śnieżycę.
Piłka poszybowała do biało-włosego, który rzucił szybko okiem na bramkę zanim przyjął piłkę po czym nie zerkając tam już więcej oddał strzał. Na jego nieszczęście D'Jok dogonił go używając fluxa i zablokował strzał wykopując piłkę w pole. Kenji spojrzał na niego tym samym wzrokiem co przed wyskokiem po piłkę, D'Jok również nie wyglądał na wesołego.
Piłka trafiła do Hana, ten jednak stracił piłkę, którą zabrała mu Hanami i zwinnym ruchem oddała ją Mizumiemu, który kopnął ją w stronę Hayumiego. Przedryblował dwóch obrońców i oddał strzał, ignorując Kenjiego na wolnej pozycji, który zdenerwowany już jego zachowaniem uniósł i opuścił ręce w geście oburzenia.
- Mayumi! Co ja ci powiedziałem?- spytał zdenerwowany na niego Him.
- Myślałem, że się uda- wyjaśnił obrzucając Kenjiego pogardliwym spojrzeniem.
- To nie myśl tylko trzymaj się swojej pozycji- upomniał go Him. Mayumi zirytowany przewrócił oczami a Kenji podszedł do niego.
- Co ty wyprawiasz?- spytał z wyrzutami. Mayumi nie uciekł od starcia i stanął przed nim, obaj wyglądali na gotowych do bójki.
- Jeśli coś ci nie pasuje, to odejdź z drużyny- powiedział srogim tonem i odszedł przepychając go barkiem. Kenji spojrzał za nim chłodnym wzrokiem, nie chciał robić dymu na stadionie.
- Moi drodzy to już 84 minuta a rezultat spotkania to wciąż 1-0 dla gospodarzy- powiedział Nork- Chyba niewiele może się tu dziś zmienić. 
Zlani potem Flurry Ghostsi nie odpuszczali. Kenji miał już łącznie 6 niewykorzystanych okazji, w których to albo wybronił bramkarz, albo przerwał mu jeden z obrońców.
- I gdzie się podziała twoje pewność  siebie, kiedy mówiłeś, że wygramy?- poirytował się Aiki będąc w pobliżu Kenjiego, Snow Kidsi mieli rzut wolny.
- Mecz się jeszcze nie skończył- odpowiedział krótko Kenji- Podawaj do mnie.
- Piłka w grze! Rocket ładnie przeszedł przez wielkiego Mizukiego i szarżuje na bramkę, ze środka nadbiega już kolega z drużyny!- relacjonował na bieżąco Nork- Czysto odebrał piłkę zawodnik z numerem 16 (Aiki) i podał długą piłkę do Kenjiego. 
Końcowe minuty, zmęczony Kenji nie zwalniał skupiony na piłce, poprzednim razem wbiegał tak samo i piłkę odebrała mu Tia. 'Tym razem pewnie też...'
- Pięknie to przewidział i nie dał się pokonać wślizgiem!- zachwyciła się Cally licząc na pięknego gola.
Kenji został sam na sam z bramkarzem, Tia używając oddechu ponownie oddechu chciała odebrać mu piłkę, jednak i tym razem nie dał się pokonać. Minął ją na bok lądując na wygodniejszej pozycji i oddał strzał zdobywając wyrównującego gola.
- GOOL! Cóż za bramka!- krzyknął Nork.
- Ale trochę mu zajęło, zanim mu się to udało- sprostowała Cally. Ahito, który nie obronił strzału mimo rzucenia się, uderzył pięścią w ziemie zły na siebie i wstał.
- Piękna robota Kenji!- pochwalił go uradowany Him. Hanami aż pisnęła z radości.
Snow Kidsi spojrzeli na przeciwną drużynę, nie docenili ich i dobrze zdawali sobie sprawę, że to są tego koszty.
- Za chwilę rozpocznie się kolejny pojedynek o piłkę- poinformowała Cally.
- Jeśli Snow Kids chcą zejść z boiska niepokonani muszę się nieźle pośpieszyć, do końca meczu zostało im półtorej minuty- zmartwił się Nork.
Kenji opanowany stał przed D'Jokiem, który patrzył na niego gniewnie. Gdy tylko piłka wystrzeliła D'Jok wybił się za pomocą oddechu i podał do Microice'a, który w pośpiechu wybił ją w pole. Aiki ją przechwycił i zobaczywszy wybiegającego Kenjiego ponownie do niego zagrał, przynajmniej spróbował.
Rocekt przejął piłkę i wybił ją niemal w pionie do góry.
Wbiegająca w pole Tia wsparła się oddechem i wyskoczyła w górę. To było niesamowite, doleciała do niej niczym ptak po czym zdobyła bramkę niesamowicie potężną główką.
Kenji jak i reszta drużyny nie dowierzając w to co widzi patrzyła jak piłka mija Itomiego, który nawet nie zdążył drgnąć. Wielki oczami powoli spojrzał za siebie a piłka już kręciła się w siatce.
Śnieżyca jest niesamowita, jednak bez porównania z oddechem Snow Kidsów.
- Niesamowite, GOOL! I to tuż przed zakończeniem meczu!- zachwycił się Nork- Snow Kidsi prowadzą 2-1!
- Tak to niewiarygodne- przytaknęła Cally- Flurry Ghostsi raczej nie mają już szans na wyrównanie. 
Zostało nie całe pół minuty, piłka ponownie przejęta przez D' Joka i momentalnie wyprowadzony strzał na bramkę przeciwnika. Był on silny i precyzyjny, wzmocniony przez oddech, jednak Inoki zdołał go wybronić, niemal wpadając z piłką do bramki. Wyrzucił ją do Kenjiego, jednak piłka nie dotarła do niego, minął czas spotkania obu drużyn i piłka po prostu zniknęła.
- Proszę państwa oto koniec spotkania, wynik meczu 2-0 dla gospodarzy- oświadczył Nork- Musicie przyznać, drodzu holo widzowie, że to spotkanie było na wysokim poziomie. 
- Jeśli Flurry Ghostsi utrzymają taki poziom, mają spore szanse aby uzyskać wysoką pozycję w tabeli- dodała Cally- Na tym kończymy dzisiejsze spotkanie, jeszcze raz powtarzam Snow Kids vs Flurry Ghosts z wynikiem 2-1, komentowali dla państwa Nork i Cally Mystic.
- Dziękujemy za waszą obecność i do usłyszenia- po czym pojawiła się kolejna reklama nowych droidów firmy "Cykloid".

- Cholera...- zaklął Yasumi uderzając pięścią o szafkę.
- Uspokój się Yasumi- powiedział trener stojący przed nimi- To tylko sparing, w meczu ligowym zagralibyście inaczej, i tak pokazaliście klasę na wysokim poziomie.
- Ale mogliśmy to wygrać- nadal burzył się Yasumi.
- I wygralibyśmy gdybyś czasem podał piłkę- wypomniał mu Kenji, jego postawa wróciła do codziennej normy, jakby niczym nie zainteresowany, o czym świadczył jego ton i spojrzenie.
- Jakbyś się lepiej wystawiał to dostałbyś piłkę- wycedził Yasumi podchodząc nieco, był dość agresywny.
- Wystawiałem ci się idealnie- powiedział biało-włosy wychodząc mu naprzeciw. Niemal by się pobili gdyby nie rozdzielił ich kapitan drużyny, Mizumi.
- Ogarnijcie się, a ty Yasumi nie zachowuj się jak urażony książę, bo ktoś zajął twoją pozycję!
Kenji i Yasumi nie odezwali się już do siebie słowem, reszta drużyny rozmawiała między sobą o tym co mogliby poprawić następnym razem. Kenji siedział w fotelu po turecku z Yuki na kolanach głaskając ją i analizując dzisiejszy mecz, podczas gdy Snowy startował już z planety Akilian.
Dogadywał się z drużyną, może poza Yasumim. Dobrze im się grało i podejrzewał, że odnajdzie się w tej drużynie, drużynie Flurry Ghosts z Ice-Ryal. Pozostało tylko poczekać na następny mecz, i pokazać co naprawdę potrafi.






1 Śnieżyca- flux drużyny Flurry Ghosts. Nazywa się on tak, gdyż tak on wygląda. Bięgnący zawodnik korzystający ze śnieżycy ciągnie za sobą białą śnieżną smugę, która prezentuje się jako szalejące w śnieżnej burzy płatki śniegu. Pozwala on nie tylko znacznie zwiększyć siłę i wyskok jak i szybkość, co jest zdecydowanie u niej najmocniejszą stroną. Dodaje on mniejszego wyskoku niż oddech Snow Kidsów, jednak szybkość jest o wiele większa. 
Dodatkowo teleportacja, pozwalająca przejść przez przeciwnika niczym duch. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz