niedziela, 22 listopada 2015

Kazuya- Rozdział II

Gdy już wzięli prysznic Kazuya dowiedział się, że jego pokój znajduje się pod numerem 212 i przykładając kartę do czytnika wszedł do środka i zobaczył Setsuna która przeglądała coś w holo gazecie. Kazuya wszedł do środka ze wszystkimi rzeczami i od razu zaczął się wypakowywać
-Jest coś ciekawego w tej gazecie? -spytał Kazuya który chował swoje ubrania do szafki
-A jest nawet artykuł o nas -uśmiechnęła się -nowy napastnik drużyny Anhoorn Claws to niejaki Kazuya który grał w drużynach młodzieżowych i zdobywał z nimi wiele sukcesów -zaczęła czytać.
- Nie wszystko co piszą w gazetach jest prawdą- zaśmiał się Kazuya i położył od razu na łóżku
Setsuna też się zaśmiała i odłożyła ją obok łóżka.
-Jak myślisz ile przegramy? -zapytała Setsuna patrząc się na Kazuyę
- Nie dawaj im przejść przez naszą obronę to nie przegramy -uśmiechnął się szaro-włosy chłopak
-Strzelaj bramki to też wygramy -odpowiedziała mu ciętą ripostą i też się uśmiechnęła.
-Idę spać, jestem cały zmęczony -wydusił z siebie nastolatek i przykrył się kołdrą -dobranoc Setsuna
-Dobranoc Kazuya -odpowiedziała po czym też zgasiła światło i poszła spać.


Nadszedł dzień sparingu, właśnie w ten dzień zawodnicy Lightnings przylecieli na planetę Anhoorn. Zawodnicy już stali na platformie która wyniosła ich na murawę stadionu Anhoorn Horizon.
-Witam was holo widzowie tutaj Cally Mystick i Nork wasi ulubieni komentatorzy -uśmiechnęła się Cally.
-Dzisiaj jesteśmy na stadionie Anhoorn Horizon na którym drużyna Anhoorn podejmuje u siebie Lightningów, warto przypomnieć, że mecz między Snow Kids a Flurry Ghosts się zakończył wygraną pierwszej drużyny 2:1 -powiedział Nork pokazując wszystkie bramki z meczu.
-Zobaczmy teraz na murawę na której są już zawodnicy obu drużyn Kazuya i Warren stoją naprzeciwko siebie i czekają na wystrzelenie piłki.

Zawodnicy ustawili się już na swoich pozycjach a Kazuya miał zamiar walczyć o piłkę z Warrenem.

-Powodzenia pamiętajcie, że to tylko sparing -powiedział trener drużyny Anhoorn. Piłka wybita do góry Kazuya i Warren wyskoczyli jednocześnie jednak to zawodnik błyskawic używając fluxa podał z główki do kolegi z drużyny. Warren szybko uwolnił się spod krycia a zawodnik drużyny Lightnings mijając Sooula i Akihiro podał do niego. Warren przyjął piłkę na klatkę piersiową po czym zniknął i pojawił się tuż za Amane ta zszokowana jedyne co zdążyła obrócić się a napastnik Lightnings strzelił piłkę w prawy górny róg, mimo interwencji Karin piłka wpadła do bramki.
-Gool fantastyczny początek meczu dla Lightnings jest dopiero 5 minuta a tu już Warren pokazuje swoją zabójczą skuteczność - Cally uśmiechnęła się do holo widzów.
- Pomoc jak i Obrona Anhoornskiej drużyny nie popisała się i Warren strzela bramkę na 1:0 coś pięknego -dodał Nork.
-Nie przejmujcie się! to dopiero początek meczu macie jeszcze 85 minut na zmianę wyniku! -wydarł się trener do słuchawek zawodników.  Znów naprzeciw sobie stanął Warren i Kazuya, spojrzeli sobie w oczy i gdy piłka wystrzeliła Kazuya odbijając się od kolana Warrena wyskoczył do piłki i strącił ją głową podając na lewe skrzydło do Jago.
-Mamy niespodziankę Nork, nie spodziewałam się, że Kazuya zdoła wygrać choć jedną walkę o piłkę -uśmiechnęła się Cally.
-Sprytnie to zrobił -dodał Nork.
Jago dalej utrzymywał się przy piłce, robiąc 360 minął obrońcę drużyny Lightnings i dośrodkował w pole karne. Kazuya wyskoczył by zgarnąć piłkę, ale w powietrzu zderzył się z bramkarzem błyskawic i upadł na ziemie. Maszyna sędziowska wykryła faul i podyktowała rzut karny dla Anhoorn.
-Nic ci nie jest Kazuya? -zapytał trener.
-Troszkę boli, ale daje rade -odpowiedział wstając z murawy.
-Co za brzydkie zachowanie bramkarza Lightnigs mamy rzut karny dla Anhoorn jedenastkę wykonywać będzie poszkodowany Kazuya -powiedział Nork.
-Wydaje mi się, że to nie było specjalne, po prostu bramkarz nie wiedział, że Kazuya spróbuje z nim walczyć w powietrzu -dodała Cally. Była 10 minuta spotkania i do rzutu karnego podszedł Kazuya, spojrzał na bramkarza i po chwili przeniósł wzrok na piłkę. Wziął głęboki wdech i zaczął nabiegać na piłkę, uderzył prosto w prawe okienko a bramkarz źle wyczuł intencję strzelca i rzucił się na lewo.
-Gool dla drużyny Anhoorn Claws! strzelcem bramki z rzutu karnego Kazuya! -krzyknęła do mikrofonu Cally.
-Mamy dopiero 10 minute a tu już wynik 1:1 przewiduję  zażarty pojedynek między tymi dwoma drużynami -dodał Nork. Przez kolejne 20 minut nic się za bardzo nie działo parę uderzeń na bramki, ale żadnemu nie udało się zamienić je na gola.W 35 minucie Lightningsi za sprawą Warrena wyszli na prowadzenie, potężna główka przeleciała przez ręce Karin.
-W końcu mamy zmianę wyniku, ale trzeba przyznać, że przez 20 minut Anhoorn grało jak równy z równym z drużyną błyskawic -odezwała się Cally.
- Zobaczymy jak na tą bramkę odpowiedzą zawodnicy drużyny Anhoorn Claws -dopowiedział Nork i zakręcił się na fotelu.
 -Obrona zagrać rozważniej, z przodu też więcej myślcie na boisku! -krzyknął trener bo drużyna popełniała dużo prostych błędów.  Walkę o piłkę wygrywa Warren i używając fluxa po prostu przenika przez przeciwników, wykopał piłkę w powietrze by zaraz znaleźć się tuż nad nią i oddać potężny strzał na bramkę. Piłka przeleciała przez bramkarza i gdy miała już wpaść do bramki niespodziewanie Kazuya w powietrzu wybił piłkę nogą z linii bramkowej. Piłka niestety niefortunnie znalazła się pod nogą zawodnika Lightnings i następny strzał wpadł już do bramki. Tablica wyników pokazywała wynik 3-1 dla drużyny Warrena
-Gool dla drużyny Lightnings tuż przed końcem pierwszej połowy, jednak trzeba przyznać, że Kazuya pięknie wybił strzał Warrena - uśmiechnęła się Cally.
-Dobrze było -Kazuya poklepał po ramieniu trochę załamaną Karin -następny strzał wybronisz -rzucił jej przelotny uśmiech i wrócił na swoją pozycję, Karin troszkę podbudowana skoncentrowała się bardziej na piłce. Kiedy zawodnicy mieli już skoczyć do wystrzelonej piłki nagle zadzwonił sygnał kończący pierwszą połowę a piłka zniknęła w locie, zawodnicy udali się do szatni uzupełnić płyny.
- 3-1 nie jest tak źle -zaczął na wstępie trener poklepując zawodników i zawodniczki po ramieniu.
-Możemy to odrobić tylko musimy się bardziej skupić w drugiej połowie, różnica poziomów nie jest duża -zaczął Akihiro który zaczął się wycierać ręcznikiem.
-Dokładnie -wstała radośnie Setsuna i spojrzała na każdego z drużyny - Jeśli się zepniemy i będziemy myśleć na boisku wygramy ten mecz! -wręcz krzyknęła a Kazuya który siedział najbliżej niej musiał zatkać sobie uszy.
-A więc chodźcie tu wszyscy -zawołał trener i zawodnicy już po wypiciu butelek z wodą stali w kręgu. -zapytam raz a porządnie, KTO WYGRA MECZ?
-Anhoorn , Anhoorn, Anhoorn! -zawodnicy podbudowani zaczęli klaskać i śpiewa nazwę swojego klubu. Po kilki minutach zawodnicy stali już znowu na boisku a piłka wystrzelona do góry rozpoczynała drugą połowę spotkania między tymi klubami.

Setsuna przejęła piłkę od jednego z zawodników Lightnings i podała do Amane, Amane przerzuciła futbolówkę na prawą stronę do Akihiro a ten zwykłą zmyłką przeszedł przez obrońcę drużyny Lightnings i zgrał piłkę do Soula, ten był kryty, ale  piętką odegrał do Jago którego wydawały się otaczać jakieś malutkie sople lodu, które się za nim ciągnęły. Jago wydał z siebie krzyk i kopnął piłkę z niesamowitą siłą w górny róg bramki!
-Gool Jago! fantastyczna akcja całego zespołu i zawodnik z nr. 7 zdobywa bramkę na 2 do 3! -wydarła się Cally do holokamery.

Ostatecznie Anhoorn Claws przegrał mecz 4:2 trzy bramki dla Lightnings strzelił Warren i zawodnik z nr 4 a po jednej dla Anhoorn Kazuya i Jago, zawodnicy pogratulowali sobie wyniku i zeszli do szatni cali oblani potem.
-Bardzo podobała mi się wasza gra, jeśli będziecie robić dalej takie postępy to może dojdziemy nawet do finału -uśmiechnął się pogodnie trener.
-Muszę pierw opanować fluxa, to będzie klucz do sukcesu - dodał pewny siebie Kazuya.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz